Niewiadowska zapiekanka …

zapiekanka_matchorette08

Z dzieciństwa pamięta się różne rzeczy, ale jedne z najintensywniejszych wspomnień to smaki. Ja z ministranckiej pielgrzymki autokarowej do Niepokalanowa nie pamiętam w zasadzie nic, poza smakiem bułki z pieczarkami na ciepło. Na dodatek był to pierwszy raz kiedy jadłem grzyby. Serwowane to było gdzieś w okolicach warszawskiej Starówki chyba, a może jednak nie, ale lokalem gastronomicznym była niezapomniana przyczepa kempingowa N126 produkowana w Niewiadowie. Przyczepy te, gdy już wysłużyły swoje jako specyficzne foodtrucki zapiekankowo-hotdogowe, dorabiały jeszcze na emeryturze jako ruchome punkty dozoru, czyli stróżówki na wszelkiego rodzaju parkingach czy placach budowy. Zerknijmy wiec jak z tematem mobilności mieszkalno-gastronomicznej radziły sobie firmy resorakowe.

zapiekanka_matchorette01

Ta przyczepka to taki matchboxowski Niewiadów. Wprowadzona do oferty w 1977 roku pozostawała w produkcji przez długie lata w wielu wersjach kolorystycznych, a jeszcze w latach 90-tych była kopiowana w Bułgarii. Szary egzemplarz ze zdjęcia pochodzi z lat 1989-90 i występował w dwupaku, a zestawiany w nim był z BMW 323. Co ciekawe nie miał na podwoziu sygnowanego kraju produkcji. W porównaniu z innymi, zdecydowanie bardziej subtelnie wykonanymi przyczepami Matchboxa, ta dwukółka jawi się cokolwiek topornie, ale dzięki temu przetrwa długie, długie lata. Aby trochę dodać jej szyku podłączyłem ją do zachowanego w bardzo ładnym stanie Rovera 3500 z 1982 roku. On też ma ciekawy, prawie wakacyjny atrybut, a mianowicie odsuwany szyberdach.

zapiekanka_matchorette02

We wpisie o mobilności nie mogłoby zabraknąć przedstawiciela nacji uchodzącej za jeden z najbardziej mobilnych narodów na świecie. Mamy więc amerykańskiego Forda Customa z 1967 roku zestawionego ze spasowaną kolorystycznie przyczepą Shasta Airflyte. Stylowe dwukolorowe malowanie nosi nazwę Butternut Yellow, a producentem tego zestawu jest Greenlight, który wydał ten zestaw w serii Hitch&Tow. Rzeczywista przyczepa została wprowadzona do produkcji w 1961 roku, ale powrócono do tego modelu w roku 2015 kiedy na rynku pojawiła się współczesna reedycja, w ramach serii limitowanej do 1941 sztuk. Zestaw szykowny, ale praktyczni Amerykanie wymyślili coś jeszcze bardziej adekwatnego do swoich upodobań. Osiodłali pick-upy …

zapiekanka_matchorette03

Nie wiem czy pomysł siodłania pick-upów, to faktycznie amerykańska idea, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić w roli lekkiego ciągnika siodłowego tak chucherkowate auta europejskie jak stary VW Caddy czy nasz rodzimy Fiat 125p w wersji towarowej. Co robi za konia pociągowego w przedstawianym mażoretkowym zestawie nie udało się jednoznacznie ustalić, a sam resorak nie wyjawia własnej tożsamości. Pas przedni sugeruje, że to auto amerykańskie, ale proporcje raczej odpowiadają pick-upom japońskim. Pomysł w sumie bardzo praktyczny, siodło montowane na czas użytkowania naczepy, a gdy ta nie jest potrzebna, auta wraca do swojej pierwotnej funkcji. No ale wróćmy do bardziej konwencjonalnych rozwiązań i to jeszcze w zdecydowanie europejskim wydaniu.

zapiekanka_matchorette06

Dwa kampery od dwóch producentów, którzy z tego typu pojazdami dość mocno się kojarzą. Po lewej prześlicznie odwzorowany przez Schuco w skali 1:64 VW T3 Westfalia Joker. Auto oczywiście modyfikowane do turystyki, ale w standardowym nadwoziu, co w zasadzie oznacza, iż jest to kampervan. Po prawej fiatowskie Iveco z dedykowaną zabudową, na co pozwala ramowa konstrukcja podwozia. Brązowe Schuco jest zrobione doskonale, z wielką dbałością o szczegóły, wystarczy spojrzeć na urocze zasłonki w oknach. Czerwono-biały kamper to wydanie Siku, w ramach serii podstawowej, nie grzeszy finezją, ale daje, jakże pożądaną, solidność. Warto wspomnieć, iż za najlepszą platformę do budowania aut turystycznych uważa się Fiata Ducato, który w tym roku po raz dwunasty z rzędu, zdobył tytuł „Najlepszej Bazy Kamperów”.

zapiekanka_matchorette05

Nie samym spaniem człowiek żyje, czasami trzeba coś zjeść. Niestety w mojej flocie matchorettowej nie mam zbyt wielu foodtrucków, a te które mam z zupełnie niewyjaśnionych powodów są autami służącymi do sprzedaży lodów. Jest to o tyle zabawne, że ja lodów w zasadzie nie jadam. Gdy na aukcji zobaczyłem tę czerwoną mażoretkową mobilną lodziarnię to wiedziałem, że muszę ją mieć. Autko jest przesympatyczne, w czym dodatkowo pomaga, umieszczony na dachu, malunek myszki zjadającej loda. Ten resorak podwozie i przednią część nadwozia dzieli z  klasycznym kamperem. Jakie rzeczywiste auta posłużyło za wzorzec? Nie dowiemy się tego od samych autek, bo nie są sygnowane żadną marką, ale można dociec, iż prawdopodobnie zapatrzono się w Chevroleta Vana. Majorette zrobiło go nawet w wersji wakacyjnej …

zapiekanka_matchorette07

Jak dość łatwo zauważyć, nie jest to jednak klasyczny trzycalowy resorak, a kawał auta. To mażoretkowa seria dużych resoraków, podobna do tego co zrobił Matchbox w ramach swojej serii Super Kings. Francuzi swoją propozycję nazwali „Super Movers” i nie ma tam żadnych kompromisów. Zarówno nadwozie, jak i podwozie są metalowe, a osie mają solidne, miękkie zawieszenie. Wypatrzyliśmy go na pchlim targu razem z synem dokładnie w tym samym momencie. Próbowaliśmy nawet zagrać z panem sprzedawcą w grę pod tytułem „Dobry tatuś i jego słodki syn”, która miałaby dać upust cenowy. Ale pan okazał się być ojcem czwórki dzieci i handlarzem świadomym wartości swojego towaru, więc ten pokaźny resorak (w bardzo przyzwoitym stanie) trafił do naszego plecaka po wręczeniu panu banknotu dwudziestozłotowego. Ale wróćmy jeszcze do lodziarni na kołach …

zapiekanka_matchorette04

Oto dawno niegoszcząca na tym blogu brytyjska skala 1:76 i absolutnie obłędny Mercedes Sprinter w barwach marki lodowej Wall’s, czyli tego co znamy jako Algida. Autko wydał Oxford i przyłożył się do tego bardzo rzetelnie. Auto oklejone bardzo spektakularnie, a w środku jeszcze niebieski automat do lodów. Jak je dostałem, to 10 minut siedziałem z lupą i oglądałem te wszystkie niuanse. Może to właśnie urok tych mobilnych lodziarni sprawia, że trafiają one do mojej kolekcji.

zapiekanka_matchorette09

Jakiś czas temu mój syn zapytał o to czy nie mógłbym sobie kupić kampera. Odpowiedziałem oczywiście zdroworozsądkowo, że to fanaberia, że nie ma gdzie tego trzymać i tak dalej. Ale zostawiłem mu światełko nadziei w postaci wypożyczalni tego typu pojazdów. Nie przyznałem mu się też do tego, że i ja czasami zatrzymuję się przy kamperach i oglądając je z każdej strony, myślę przez chwilę, co by było gdyby …

Dodaj komentarz