Wyrób ketchupopodobny …

Synu, co będziesz jadł na śniadanie? – zapytałem w urlopowy poranek. Kanapkę z serem żółtym – odkrzyknął pierworodny. A ketchup chcesz? – doprecyzowywałem zamówienie. No tak, pewnie – potwierdził zaczytany w „Świecie wiedzy”. Popatrzyłem na czerwony, gęsty sos wypływający z butelki i zatopiłem się w rozmyślaniach. Też w dzieciństwie lubiłem kanapki z tartym serem żółtym, … Czytaj dalej Wyrób ketchupopodobny …

Niekochani …

Najbardziej wartościowe (przynajmniej z punktu widzenia moich rodziców), największe i najładniejsze (nie wiem z czyjego punktu widzenia) zabawki mojego dzieciństwa rezydowały na szafie. Rodzice uznali, że tam im będzie dobrze, a i bezpieczniej. Nie wątpię w to że było im tam bezpiecznie, chociaż nigdy „psują” nie byłem więc i zagrożenie z mojej strony praktycznie nie … Czytaj dalej Niekochani …

Nietuzinkowo nietypowi …

Mimo, że miasteczko w którym dorastałem dostarczało mi wielu motoryzacyjnych wrażeń i to całkiem nietypowych, do których już wielokrotnie się odnosiłem, to chyba najbardziej nietuzinkowym autem z czasów dzieciństwa był pojazd, który znałem tylko ze zdjęcia. Ale nie takiego z gazety, czy książki, tylko takiego z albumu rodzinnego. Na zdjęciu tym mój wujek Zdziszek (pozostańmy … Czytaj dalej Nietuzinkowo nietypowi …